Autor |
Wiadomość |
Farna
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 3:07, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wiesz zawsze w drużynie potrzebny jest siepacz ktory ma 8 int 8 cha więc z nim to sobie nie pogadasz:D A moim zdaniem walki w DnD są nudne.. co o tym myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Miguel
Dołączył: 15 Lis 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:04, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
na poczatku grania w DnD zawsze najbardziej podobaja sie walki... sa super.. ale pozniej wraz z zaawansowaniem w staja sie one coraz nudniejsze, za to wzrasta sklonnosc do podstepu, dyplomacji, blefowania,, i innych zdolnosci charyzmowych..(wraz ze stazem wzrasta wielkosc charyzmy na kartach postaci..).. i.t.p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pokrzyk
Pokrzyk - Druid
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hę? o_O
|
Wysłany: Śro 21:25, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Walka - owszem, ale nie w nadmiernej ilości. Moja postać doszła do czegoś takiego, że jedną strzałą zabiła minotaura. Proszę was! Driud. Ale się Kolers wkurzył. Dał mi za to jeszcze trzy minotaury, z którymi równie szybko sobie poradziłem. Następnie wyszedł wielki skorpion. Jedemn czar go powalił. To już do końca zdenerwowało naszego MG. Stwierdził, że trzeba mi dokopać i rzucil na mnie (werbel) giganta chmurowego (albo burzowego. Nie pamiętam juz tak dokładnie). Kiedyś z kolegami opracowaliśmy jedną metodę: zamieniasz się w ptaka, wzlatujesz na odpowiednią wysokość i zamieniwszy się w słonia spadasz na wroga. Akcja "na Pokrzyka". Zwykle działała. I tym razem się udało. Jedną taką akcją odebrałem gigantowi połowę życia. Podszedłem do próby nr. 2. Okazała się błedna, bo gigantowi udało się uciec. Zabiłem się tym samym, jak łatwo sie domyślić . Ale własnie takie walki są mało ciekawe. Takie naginanie, obliczanie, statystyki, sprawdzanie, czy jeśli wylecę o metr wyżej to zadam więcej obrażeń, czy nie. Liczenie jaka powinna być waga słonia. Bez-na-dziej-ne. Ale byłem w skrajej desperacji, więc godziłem się na wszystko. Walka powinna być ciekawa, pasjonująca i zaskakująca. Podobał mi sie pomysł z podaniem nam nas samych za wrogów. Z lustra wyskoczyły sobowtóry naszych postaci i mierzyliśmy się sami ze sobą. Bardzo ciekawe, szczególnie dlatego, że była to walka równego z równym. A taki przeciwnik jest najtrudniejszy. Gdyby nasz MP przygotował się o 1h dłużej (przygotowywał sesję, kiedy szedł na nią więc miał jakieś 20 min.) to byłoby ciekawiej. Bo mial wiele pomysłów dobrych tylko niedopracowanych. Fabuła RPG nie powinna bazowac na walkach. Nie jesteśmy w świecie Walka & Sekend Walka, tylko w świecie Dungeons & Dragons. Jak sama nazwa wskazuje - lochy i smoki. Dlaczego nie wymyslić przygody w lochu, gdzie trzeba pomóc smokowi? Tam tez można kilka walk wymyślić. Ale niech to nie będzie:
Walczycie. Wygraliście. Dostajecie PD. Skręcacie w prawo. Walczycie. Wygraliście. Dostajecie PD. Skręcacie w lewo. Wlaczycie. Przegraliście. Dostajecie PD... Oj... Nie. Przeciwnicy dostają PD. Idziecie prosto.
-Eeee... Mistrzu? Nie żyjemy.
-A no fakt. No to koniec sesji.
Czy to jest RPG? Wydaje mi się, że nie. Przemyślcie to mistrzowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savriti
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:51, 14 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Jak przygotowywałam się do wyprawy do zaginionego miasta jako MP, zajęło mi to dużo czasu. Pierwsze mistrzowanie, zero pomysłu, do tego nie własna sesja. Sięgnęlam najpierw do odpowiednich źródeł wskazanych przez dobrych znajomych (DZIĘKUJE), a potem żmudne zapisywanie, notowanie i kreślenie tego co już zapisałam... i tak w kółko. Koledzy, którzy widzieli notatnik śmiali sie ze mnie, że się za bardzo przejęłam... Ale ja chciałam zacząć swoją przygode z prowadzeniem sesji idealnie... Nie miałam dużo czasu, ale robiłam co mogłam. Kolers podrzucił mi pare swoich pomysłów, ale wiekszość już wtedy miałam...
W pewnym momencie pokazałam pare notatek CJ i on zauważył, że gracze spodziewaja się walki, przelewu krwi, a nie intryg (tam była akurat miłosna.. ) Dopisałam więc jako jeden punkt "mordobicie" i na razie tyle o walkach mam w swoich planach... ale Ci co chcą przelewu krwi i wywijania mieczem będą go mieli... obiecuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Farna
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 6:52, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Savriti lekki offtop? A co do przegiecia to moj mistyczny lucznik/ lowca/snajpe <sama nazwa jest glupia> chyba 7 atakow mial w tym krytyka 11-20... smoka w pierwszej zabilem..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cj111
Administrator
Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:20, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wydzieliłem temat.
Na wyższych levelach walki stają się wyjątkowo mało interesujące. Gracz obrywa krytykiem od trolla, MG stara się na piękny opis, a tu nagle zonk, bo cios zabrał tylko 36 hp, a gracz ma ich jeszcze ze 150. Trudno jest pogodzić mechanikę, ze storytellingiem i nie zawsze się to udaje. Dlatego przy moich sesjach używam bardziej mojego zdrowego rozsądku. Nóż w oku to jednak nóż w oku a nie - 30 hp. A cios maczugi giganta łamie żebra, a nie zadaje 35 obrażeń...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Farna
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:21, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Wiesz ale tez maczuga giganta jak ma 2000 kamieni jon 3 latajace tarcze mithrilowa zbroje i plaszcz fortyfikacji? to tez jakim cudem w ciebie trafia ... DnD nie ma realizmu.. no np 16 atakow mieczem przez 6 sek. Wyobraża ktoś sobie to?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pokrzyk
Pokrzyk - Druid
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hę? o_O
|
Wysłany: Czw 19:47, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Tak... 6 sekund to bardzo dużo, ale mimo wszystko 16 ataków to przesada. POza tym, przy odpowiednim maniupulowaniu klasami prestiżomi można dojść do niesniszczalności. Na przykład można mieć równocześnie redukcję obrażeń, możliwość teleportacji, Kp = 67 i na przykład broń oddechową smoka czarnego. Czy to nie przesada? A jednak można dojść do takiej perfekcji. I do tego wszystko jako akcja darmowa. Więc D&D w brew wszelkiej opinii ogólu nie jest najlepszym systemem. Nie mówie, że znam jakiś bezbędny, ale są lepsze. Tak mi się przynajmniej wydaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enshissa
Elissa - Czarodziejka
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Silverymoon
|
Wysłany: Czw 20:00, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
D&D posiada wiele błędów, lecz jest wspaniały!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Farna
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:18, 15 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
DnD ma strasznie duzo bugow i mozliwosci napakowania sam raz kiedys za pomoca chyba 40 tys zrobilem postac ktora ma 80 KP:D a teraz zrobilem psotac ktora a prawie darmo ma 30 KP:P na 8 lvl-u a moze bedzie miala wiecej..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|