Autor |
Wiadomość |
Univ |
Wysłany: Śro 17:26, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
Cytat: | Ja do koleżanki, ale na głos: Wiadomo, że mężczyźni myślą inną częścią ciała niż głowa |
A jaką dokładnie?
Może mózgiem |
|
|
SamboR |
Wysłany: Śro 16:22, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
Wczoraj moja matematyca do klasy, objaśniając jakąś funkcję zapodała pieknego fucka (środkowy palec w górze) . Zorientowała się dopiero po tym jak cała klasa ryczała ze śmiechu. |
|
|
Univ |
Wysłany: Śro 10:14, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
A.Ciępka próbuje rozwiązać zadanie z matmy
P.prof.Mazur: Olek, nie udawaj że myślisz!
---
Rombal w wielkanoc
Rombal: MARIAN ! CO Z TYMI JAJAMI ?! UHAUHAUHA!! |
|
|
Savriti |
Wysłany: Wto 20:35, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
Adagia... tu lepiej całą sytuacje opisać... <koleżanką byłam ja>
Lekcja religii
Jedna koleżanka: Dlaczego jest nie porządaj żony bliźniego swego, a nie męża?
Ksiądz Lucek <opowiada żart o Ewie i Adamie>: Adam do Boga: "Czemuś zrobił Ewę taką śliczną?" Bóg: "Żeby Ci się podobała" Adam: "Ale dlaczego taką głupią?" Bóg "Żebyś ty się jej podobał"
Ja do koleżanki, ale na głos: Wiadomo, że mężczyźni myślą inną częścią ciała niż głowa.
Lucek: Kobiety myślą głową, a mężczyźni rozumem
<Może ktoś pamięta co ja mu odpowiedziałam?? Bo ja już zapomniałam...>
Lucek: Mów do mnie jeszcze, Twoje słowa przejmują mnie dreszczem...
Jeśli się pomyliłam to niech ktoś poprawi... |
|
|
Adagia |
Wysłany: Wto 15:42, 23 Maj 2006 Temat postu: |
|
A oto kilka "kfiatków" z matury z języka angielskiego.
W nawiasach są uwagi.
CZĘŚĆ PISEMNA
I have fly in may. (miało być "flight", ale wyszła mucha )
pleese, plees (please)
cheese mein ably sport (tego nie mógł nikt odszyfrować)
Do you expensive your house?
By your sun (see you soon)
I wont bee in this pleases ("bee" to pszczoła, a z "pleases" miało być "places")
My parents don't egry with my.
How cost lift to the London?
What go to the center?
I was getti to invited meeting to Jerzy Dudek (mogłam coś pomylić, ale chyba o to chodziło )
Do you can to travel by plane?
I must spook with they from very time. ("spook" to forma przeszła od "speak", "spook" moze także znaczyć "straszyć")
CZĘŚĆ USTNA
How many much
We going home me
Ther sit a girl. There definately china girl.
I am running nose. (oczywisćie "running nose" to "katar")
Babi is children this woman.
This woman not life easy.
Kolega nie mógł przypomnieć sobie jak jest "bilet" po angielsku, więc w rozpaczy powiedział "bajlet" ^^
Lekcja religii. Ksiądz do koleżanki: Mów do mnie jeszcze, słowa Twoje przejmują mnie dreszczem. |
|
|
Pokrzyk |
Wysłany: Pon 16:38, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
Geografia (nasz ulubiony przedmiot):
Józaga: Co się uprawia w Polsce?
Zula(koleżanka)<półgłosem, niemal szeptem>: miłość... |
|
|
Pokrzyk |
Wysłany: Czw 17:21, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
Informatyka:
Paulina: Wiecie, że jest nowy wirus? Kamasutra.
Reszta: No nie, ale co on robi?
Paulina: No to jest taki wirus, co się Kamasutra nazywa.
Reszta: Naprawdę? <sarkastycznie>
BTW. Adagia: wiem, wiem - jestem głupszy. |
|
|
Adagia |
Wysłany: Czw 14:59, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
Chciałabym tu podkreślić, że ja i Sav jesteśmy w innej grupie z angielskiego (tej bardziej zaawansowanej, żeby nie mówić lepszej ;P)
Angielski:
N: Rozumiemy co znaczy ticket-holders?
X (nie pamiętam kto): Trzymacz bileta.
I w śmiech.
Historia:
N: A kim był Hinderburg?
X: Cepelinem. |
|
|
Pokrzyk |
Wysłany: Czw 12:24, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
Angielski (był przed chwilą):
N: N to czytaj to zdanie.
Zdanie brzmi: Ok. I've been very busy lately.
Ula czyta: Ok. I've been very bazi lately.
Pani- załamuje ręce.
Sandra <poprawia>: nie bazi tylko buz-i!
Pani - niemal mdleje.
Na to Igor: CO? Jakie buz-i?! Przecież to jest buzy!
Reszta klasy - w śmiech... Porażka...
Inna sytuacja (ta samam lekcja):
Ula: Szi łoz wery bjutiful bridż.
N: Co? Ona była pięknym mostem? (mowa była o pannie mlodej)
Ula: Nie, no... przecież mówię, że byla piękną panną młodą!
Na angielskim wchodzi vice dyrektorka i mówi: Nie wychodźcie z klasy, dopóki nie usłyszycie dzwona. Zadzwoni później, bo się zepsuł.
Paulina: Co? Na angielskim?
Igor: To opatrzność.
N: A nie wiecie co się dzieje?
Ja: No policja weszła.
N: Z psem?
Ja: Nie, chyba bez. Ja nie widziałem.
---kilka minut później>>>dzwoni dzwonek.
Paulina: Jest! Nareszcie!
Ja: Jaki entuzjazm...
N: Widać, jak bardzo mnie lubisz... |
|
|
Adagia |
Wysłany: Czw 11:11, 09 Lut 2006 Temat postu: |
|
Godzina wychowawcza.
N: Co jest? Druga klasa ma czwórki i piatki...
Quido: Ale druga klasa nie może nosić czapek, bo się nie mieści w standardowych rozmiarach!
Język polski. Nauczycielka do koleżanki stojącej przy tablicy i czytającej zadanie.
N: No zapisz im, bo przecież widzisz, że to są ziemniaczki. |
|
|