|
|
Autor |
Wiadomość |
Adagia
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:47, 13 Sty 2006 Temat postu: Piątek 13-go |
|
|
Czy wierzycie, że ten dzień przynosi pecha? Że jest nieszczęśliwy?
Jeżeli chodzi o mnie, to ja jestem mało przesądną osobą, ale dzisiejszy dzień był dla mnie pechowy (noo... nie cały ) i chyba zacznę wierzyć w te zabobony...
A co jeżeli chodzi np. o przechodzenie pod drabiną? Spluwacie przez lewę ramię, jak kot Wam przebiegnie drogę? Łapiecie się za guzik, kiedy widzicie kominiarza? Jakie inne przesądy znacie? Może słyszeliście o czymś, co nie jest tak bardzo znane, a mimo wszystko śmieszne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pokrzyk
Pokrzyk - Druid
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hę? o_O
|
Wysłany: Pią 17:51, 13 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Spluwanie przez lewe ramię to tak. W kota nie wierzę, bo bym chyba już nie żył 7 razy jakby to się sprawdzało, kominiarza nigdy nie spotkałem, a pod drabiną nie przechodze, bo jakby się zawaliła to byłby problem. Za to mam na drodze do domu jeden słup pochyły i przechodzę pod nim tyłem. Co do innych moich przesądów, to piątek trzynastego sam w sobie nie jest pechowy, ale cały ten tydzień - tak. Jak dla mnie oczywiście. Generalnie w przypadki nie wierzę, więc wszystko sobie jakoś tłumaczę. No tak... Dla Ciebie Add piątek trzynastego okazał się pechowy. I to dość mocno dał Ci w kość(albo dała...). Ale u nas w domu się wierzy, że jak się sól rozsypie to się z kimś pokłóci, jak prawa ręka swędzi to będzie się kogoś witać, że jak Cię swędzi ucho to ktoś Cię obgaduje... W lutro nie wierzę. Hmm... Ale karpią łuskę mam zawsze w porteflu podobnie jak 1 grosik. A jeszcze mamy taką rodzinną tradycję, że po chrzcie kładzie się dzieco na stole i przed nim leżą książka, różaniec i pieniądze. Zależy co wybierze, tym będzie. Moja kuzynka wybrała książkę i do tej pory siedzi w nauce, druga wzięła różaniec, a później stwierdziła, że weźmie książkę, a o tym co ja wziąłem nikt nie pamięta... No ale z przesądów to jeszcze: jak się baby całują to na deszcz, nie zabijaj pającka bo będzie lać, nie witaj się przez próg, jak się czegoś zapomni to trzeba siąść i odpukuje się w niemalowane (nasza rodzina odpukuje w język... w sumie nie do końca wiem dlaczego...). Jak mi się coś jeszcze przpomi to napiszę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
SamboR
Yeovick Immershwitz
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Steinau an der ODER
|
Wysłany: Sob 19:58, 14 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
To ja sobie pozwolę napisać dlaczego kilka z przesądów kolegi Pokrzyka funkcjonują i dlaczego w takiej formie.
Cytat: | jak się sól rozsypie to się z kimś pokłóci | Swego czasu sól była tak droga, że takie marnowanie jej prowadziło do kłótni, a więc - sami widzicie.
Cytat: | po chrzcie kładzie się dzieco na stole i przed nim leżą książka, różaniec i pieniądze | Obrzęda staropogański, miał na celu wywróżyć dziecku przyszłość, jego przeznaczenie.
Cytat: | nie witaj się przez próg | Nie witano się przez próg, ponieważ przez próg zwykle z mieczem wpadał wróg. A i jak kogoś witałeś - znaczyło to, że jest Twym przyjacielem, a przyjaciół godzi się doma podejmować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Farna
Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:42, 17 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Ja jestem przesadny jeśli chodzi o pociągi.. jak nademna przejezdzzaa pociag to wierzę żębedę miał farta i zqazwyczaj się zgadza! Moja matka 13 nie chodzi do pracy, a opjciec jak prowadzi jakies rachunki to ma 12a i 12 b a pozniej 14 zamiast 13:) A jak wy sobie radzicie z waszymi pechami?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adagia
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:41, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Przesądu z pociągiem to jeszcze nie słyszałam... Ale dość ciekawy...
Mama mojej znajomej nie wychodzi 13-go w piątek z domu i nie zrywa kartki z kalendarza w ten dzień. I to nie bynajmniej przez to, że jest przesądna. Ona po prostu nie lubi tego dnia.
Co do pecha... On mija i tyle. I nie wierzę, że ktoś przez całe życie ma pecha... Tu chyba chodzi o nastawienie... Jak sobie myślisz: "kurczę... ja to mam w życiu pecha... nic mi się nigdy nie uda..." to automatycznie sam się skazujesz na porażkę... Trzeba myśleć pozytywnie - i to jest chyba sposób na pecha...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pokrzyk
Pokrzyk - Druid
Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hę? o_O
|
Wysłany: Czw 14:32, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | "kurczę... ja to mam w życiu pecha... nic mi się nigdy nie uda..." |
Jakbym słyszał kogoś, kto przede mną napisał posta... Tak, Siostro, o Ciebie chodzi. I nie zaprzeczaj, bo własnie tak mówisz! (choć ja czasem też [czasem czytaj: 'na matematyce' ])
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adagia
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:19, 19 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Musiałeś mi o tym przypomnieć? Przecież wiesz, że staram się tego oduczyć i już mi nawet dobrze szło... A tu nagle taki tekst od swojego Brata usłyszeć... no masakra... kurczak, jak ja to mówię
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|