Forum Wyprawa Do Zaginionego Miasta Strona Główna

Co, kto, z kim i dlaczego? O naszych graczach...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wyprawa Do Zaginionego Miasta Strona Główna -> Luźne rozmowy o wszystkim
Autor Wiadomość
Adagia




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:55, 18 Sty 2006    Temat postu:

Dziękuję :* Dzięki Wam nie nabawiłam się kompleksów... (nie ma to jak faceci Smile, co my kobiety byśmy bez Was zrobiły?) (do Savriti: jednak nie jestem feministką ;P Przemyślałam to i dochodzę do wniosku, że bez faceta to ani rusz Wink)
Na naszych sesjach z chłopakami zawsze jest ubaw po pachy, ale nie wątpie, że sesje prowadzone w autobusie są jeszcze bardziej zabawne Wink Może kiedyś wypróbujemy pomysł Very Happy
Ja się dostosowuje do prośby i zaczynam mówić do Sambora miszczu.
Czyli miszczu, oceniać moich ud nie musisz, ale może kiedyś się wszyscy razem spotkamy? Za rok, może dwa... 40 lat minęło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savriti
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:04, 18 Sty 2006    Temat postu:

Adagia!! Skąd taki humor i nagła zmiana poglądów Razz Jeszcze dziś narzekałaś na ten zły ród męski... Czyżby to nasi goście z Milanówka tak na Ciebie działali?? A może to to dzisiejsze pochłanianie kalorii??

A tak żeby Adiagia nie uznała za offtopic i nie wykasowała to:
Trenowałam judo 3 czy 4 lata. Sam sport nie był taki fajny jak obozy makroregionu. Tak naprawdę trenowałam tylko po to żeby tam pojechać co roku. Była świetna zabawa i pobijałam swoje rekordy w imprezowaniu...
Trenowałam jeszcze kiedyś pływanie, bo mam krzywy kręgosłup i rodzice bardzo chcieli wzmocnić mięśnie. Po 4 latach pływania 4 razy w tygodniu się zbuntowałam i teraz bez przymusu do basenu nie wchodze.
I chce zacząć w najblizszym czasie nurkować.

I jeszcze jedno:
Zgadzam się z tym, że nie ma swiata bez facetów... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adagia




Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:30, 19 Sty 2006    Temat postu:

Hmm... pochłanianie kalorii, tak na mnie nie zadziałało, a przyjazd chłopaków z Milanówka to już swoją drogą Wink Miałam wczoraj chwilę czasu i myślałam nad sensem egzystencjalnym facetów (o matko, ale to brzmi Laughing ) i o tym, jak ich istnienie wpływa na moje życie i doszłam do wniosku, że bardzo, ale to bardzo byłoby ciężko bez nich Wink
No, tylko chłopcy, żeby Wam się w głowach nie poprzewracało od tego...

Ach... obozy sportowe... to jest coś... zwłaszcza jak Twój chłopak ma pokój na drugim końcu piętra, a Ty siedzisz u niego do 24 i potem musisz jakoś wrócić do swojego... W tym wszystkim najlepsze jest to, że trener ma zaraz naprzeciwko Ciebie pokój i wystarczy kilka głośniejszych stuknięć w drzwi i już musisz latać wokół ośrodka. Na szczęście nie ma to jak faceci w pokoju obok (Twojego) - zawsze pozwolą Ci przejść swoim balkonem na swój (balkon). Tylko uwaga! Jeżeli jest to zielona noc, to nie radzę, bo Cię obsmarują pastą do zębów, jak będziesz wisieć jedna nogą poza barierką.

Coś mi się zdaje Savriti, że Cię przymuszę i będziesz ze mną chodziła na basen. Tylko najpierw muszę przymusić rodziców, żeby kasę dali Wink

I tym o to sposobem, sama zrobiłam offtop... Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pokrzyk
Pokrzyk - Druid



Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hę? o_O

PostWysłany: Pon 21:02, 30 Sty 2006    Temat postu:

No dobra, dobra, aloe skoro przy trenoawaniu jesteśmy i obozach, to nie jak obozy konne. Uwielbiam jadę konną, leci już... 1, 2, 3... chyba 4 rok jak jeżdżę konno... Choć nie jestem pewien. Uwielbiam konie - to najpiękniejsze stworzenia świata, no a co zrobiłby rycerz fantasy, bez swojego rumaka? Byłby niczym.

A co do obozów - skakanie i układanie siana, czyszczenie koni, zabawa z malymi dziećmi (nie, nie z niemowlakami Adaguś... tych nienawidzę...)... Czytanie w pełnym słońcu, zabawy przy ognisku, wspólne śpiewy... Ech... nie mogę się doczekać kolejnego obozu... Szkoda, że to za pół roku.., Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Farna




Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:10, 01 Lut 2006    Temat postu:

Możesz siędogadać z paroma osobami u mnie w klasie... Ja Konno kiedyś jeździłem ale jakoś mnie to tak nie wciągneło..Ja z zwierząt lubie psy sam mam dwa, no i ptaki bo mozna do nich strzelać Twisted Evil I zauważyłem że nauka nie mieckoge na mnie źle wpływa bo wszędzie wstawiam Ja na początek:) Może jak jest taki temat o sobie to może niech każdy powie co mu w skzole najbliżej duszy:D mi informatyka wos chemia polski historia...<kolejność NIE przypadkowa> wszystko inne i mam problem z doborem profilu ale to już moje wewn. problemy nie będę was męczył Confused A no i nienawdzię niemieckiego.. Może do niemieckiego nic nie mam a do Niemców tym bardziej ale do mojej babki mam i to dużo..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SamboR
Yeovick Immershwitz



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Steinau an der ODER

PostWysłany: Czw 16:01, 02 Lut 2006    Temat postu:

Typowy przykład projekcji problemów Farna sobą reprezentuje. Nie lubi nauczycielki - nie lubi przedmiotu. Klasyk. Radzę podejście swe zmienić - przyda Ci to się później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Farna




Dołączył: 16 Lis 2005
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:39, 02 Lut 2006    Temat postu:

ale przeciez napisalem ze do niemieckiego nic nie mam tylko do babki a na przedmiot nie lubie chodzic gdyz ta babka jest w stanie<rekord> 4 laski na jednej lekcji mi postawic... A pokadaj sobie z ludzmi o Kordas pani.. Nie nawidze jej a Chemie lubię bardziej.. Uczy tego przedmiotu oczywiscie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pokrzyk
Pokrzyk - Druid



Dołączył: 12 Wrz 2005
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hę? o_O

PostWysłany: Czw 20:46, 02 Lut 2006    Temat postu:

Masz podobny problem jak ja. Tylko że ja nienawidze Józagi (geografia) i ona mnie. Jest więc gorzej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savriti
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Sie 2005
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:59, 02 Lut 2006    Temat postu:

Co za wspaniała składnia Piotrusiu Razz I tego was w tej elitarnej szkole uczą?? Słabo...
Ale tak do relacji nauczyciel- uczeń, a lubieniu przedmiotu, to musze przyznać, że u mnie to w parze nie idzie... Uwielbiam chemie, a nie znosze naszej nauczycielki (rudowłosa Marchewka - to naprawde nazwisko Twisted Evil). Ona mnie też nie znosi, bo w zeszłym roku ja i Adagia jako jedyne w klasie miałyśmy z jej przedmiotu 5. Teraz postanowiła nam udowodnić że nie jesteśmy takie mądre. Ten rok zaczęłam od dwóch pał z chemii... Jedna była zasłużona druga wstawiona chamsko za odpowiedź przy tablicy... Ja umiałam a dostałam 1 a inna uczennica nie umiała i dostała 3... co za sprawiedliwość... :/ (dobrze że nie jestem naiwna i nie wierze w sprawiedliwośc na świecie Very Happy ) Ale taki geniusz jak ja nie może mieć słabych ocen... nawet jak się bardzo stara Very Happy i na półrocze wyciągnęłam z chemii na 4 Very Happy
A innym przykładem przedmiotu gdzie nie znosze, ani nauczycielki ,ani wykładanych przez nią zajęć jest historia i wos... ludzie... masakra :/ Nauczycielka zasłaniająca się przepisami szkolnymi... znacie takie?? brrr...
A jedno pytanko wolicie nauczycieli czy nauczycielki??
Ja się przyznam że jednym z moich (jak i Adagii) ulubionych nauczycieli jest Pan Bzowski od fizyki... facet ma ok 1.90 wzrostu i wyglada na przymulonego, ale jest świetny... poczucie humoru, połączone ze zrozumieniam dla uczniów (klasie maturalnej nie robi sprawdzianów żeby nie popsuć im ocen Very Happy) Świetnie się u niego ściąga, przy tablicy prawie za ciebie zadanie rozwiązuje.... a ja i tak wszystko umiem... (no dobra, nie wszystko, ale dużo Very Happy)
Znowu bredze... Very Happy ale tu jest miejsce na oftop, więc moge pobredzić Very Happy

Musicie wybaczyć mi błędy ortograficzne... nie chce mi się ich teraz poprawiać Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kolers
Gość






PostWysłany: Czw 23:19, 02 Lut 2006    Temat postu:

Tu byłem Yeti...

Savriti napisał:
Świetnie się u niego ściąga, przy tablicy prawie za ciebie zadanie rozwiązuje.... a ja i tak wszystko umiem... (no dobra, nie wszystko, ale dużo Very Happy)


Szczególnie jak sie siedzi przed Panem i sie podpowiada drogiej kapłance Wink
A poza tym dlaczego przymulony? Jest super! Bardzo sympatyczny i w ogóle! Lepszy od naszej byłej nauczycielki pani...

Edit by Cj : Ale ja mogę Twisted Evil
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Wyprawa Do Zaginionego Miasta Strona Główna -> Luźne rozmowy o wszystkim Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 9 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin